Czy wiesz co blokuje rozwój Twojego salonu?

Salon, który:

• zarabia,
• jest polecany przez klientów,
• jest liderem na lokalnym rynku,

to nie musi być niedościgłe marzenie. I Ty możesz to osiągnąć!

Kiedy Twój biznes opiera się na Twojej osobistej wiedzy eksperckiej, to zauważasz, że nigdy nie ma odpowiedniej ilości czasu albo pieniędzy na to, by zrobić większy krok w stronę rozwoju tej działalności.

„Mój wysiłek nie jest współmierny z efektami, które osiągam. Mój salon mógłby znacznie zwiększyć obroty, ale coś mnie blokuje” – brzmi znajomo?

Oto cały sekret: ani Ty, ani Twój biznes nie mogą znajdować się w ciągłej fazie rozwoju, jeśli robisz to, co robiłaś do tej pory.

Zamiast tego Twoje działania muszą być dopasowane do miejsca, w którym teraz jest Twoja działalność (lub Ty).

Innymi słowy − to, co działało, gdy zdobywałaś pierwszych klientów, może nie zadziałać w czasie budowania stabilnego biznesu.

Pamiętam jedną z moich klientek. Po zakończonej współpracy powiedziała:
– Wiesz, Tatiana, najważniejszą rzeczą dla mnie i mojego biznesu było to, że przekonałaś mnie do jednej rzeczy. To była Mała Wielka Zmiana.
– Co to takiego ? – zapytałam zaciekawiona.
– Zmiana sposobu myślenia i nastawienia. Przestałam być pracownikiem w moim salonie, a zostałam jego szefową. Przez dłuższy czas nie mogłam zrozumieć, co to tak naprawdę znaczy.

Przypadek Marty często służy mi za przykład podczas szkoleń czy sesji. Dlaczego? Ponieważ na początku Marta była bardzo sceptyczna i przekonana o swojej Misji Bycia Wszędzie. Klasyczna zosia samosia. A potem przeszła wyraźną przemianę.

Nasza współpraca ruszyła z kopyta po wstępnym audycie. Wynikał z niego jeden wniosek: jeśli Marta nie „puści” kontroli i nie zacznie delegować, to jej salon nigdy się rozwinie. Będzie kręcić się kółko i w końcu się wypali.

Marta podeszła do naszej współpracy bardzo pilnie. Wdrażała wszystkie moje sugestie i zalecenia. Pracowała nad własnym rozwojem jako szefowa i kobieta.

Poukładała swój biznes, rozpoznała profil swojego klienta, rozwinęła sprzedaż. I to wszystko wraz ze swoim zespołem. Z czasem zosia samosia odeszła, a pojawiła się mądra szefowa.

W takich przypadkach efekty zawsze się pojawiają – jedne szybciej, drugie wolniej. Dzieje się tak, ponieważ jest to proces. Wprawdzie niełatwy, ale możliwy do nauczenia. A dla wielu moich klientów – bezcenny.

Szef to zawód. Pamiętasz? Twój biznes urośnie tyle, ile Ty sama urośniesz. Nawet najwięksi eksperci uczą się tego zawodu, kiedy awansują lub zakładają swój biznes.

Dlaczego Marta była taka sceptyczna na początku? Ponieważ miała typowe przekonanie, że ona już wszystko wie i sama sobie poradzi.

Pytanie tylko czy wdraża to, co wie. Nie, bo nie ma czasu. A dlaczego nie ma czasu? Bo jest pracownikiem we własnym salonie. I w ten sposób właśnie tworzy się błędne koło.

Ty też potrzebujesz wsparcia? Chcesz rozwinąć siebie i swój salon?

Zapraszam na indywidualne konsultacje, podczas których wspólnie zmierzymy się z trudnościami w Twoim salonie.